wtorek, 5 lipca 2011

"Przestrzeń za Szkłem" Simon Mawer


Najpierw zachwyciła mnie okładka. Niby prosta, zwyczajna, a jednak ma w sobie to "coś", co przyciągnęło moją uwagę i sprawiło, że zapragnęłam odwiedzić Przestrzeń za Szkłem niemalże natychmiast.

W nowo powstałej Czechosłowacji Viktor Landauer, zamożny magnat samochodowy, oraz jego piękna małżonka Liesel zlecają budowę swego nowego domu niemieckiemu architektowi, Rainerowi von Abtowi. W ten sposób rodzi się wyraziste tło powieści - ogromna willa, w całości wykonana ze szkła. Staje się ona swoistym symbolem nowoczesności, postępu i rozwoju. Na przestrzeni ponad siedemdziesięciu lat ubiegłego wieku - od czasu zakończenia I wojny światowej aż po upadek komunizmu - dom ten splata ze sobą losy wielu ludzi, wielokrotnie zmienia swe przeznaczenie, a jego szklane ściany niezwykle wyraziście odbijają wszelkie tragedie i zawirowania wstrząsające światem.

Właściwie ogromnie ciężko streścić w zaledwie kilku zdaniach, o czym opowiada "Przestrzeń za Szkłem". Jest to powieść specyficzna, gdyż pomimo niemałej ilości bohaterów przewijających się przez kolejne rozdziały i strony główną postacią, wokół której skupia się reszta, jest szklana willa. To właśnie ona staje się centrum świata wykreowanego przez Simona Mawera. Jest to miejsce, które początkowo ma spełniać funkcje "zwyczajnego" domu mieszkalnego i choć w oczach sąsiadów wzbudza to niemałą sensację, to Landauerowie są oczarowani pomysłem i wyobraźnią architekta. Przez kolejne dziesięciolecia, przetrwawszy zawieruchę wojenną, naloty i ataki bombowe, szklany dom niejednokrotnie zmienia zarówno swych właścicieli, jak i rolę, którą pełni. Przeistacza się w schron uchodźców, bazę Sowietów, salę gimnastyczną. I choć nie jest to już ta sama pierwotna Przestrzeń za Szkłem, to jednak wciąż odbija ona każdy ruch przebywającego w niej człowieka, prześwietla go na wylot i sprawia, że budzi się w nim chęć szczerości i otwartości wobec innych. 

Sposób, w jaki autor przedstawił, a wręcz wykreował szklany dom, zachwycił mnie niejednokrotnie podczas lektury. I pomimo iż nie było łatwo zatopić się w tej powieści - bo warto dodać, że nie jest to książka łatwa, taka, którą czyta się szybko, lecz równie prędko ulatuje ona z pamięci - to jednak odnalazłam w niej to, czego szukam w naprawdę dobrej literaturze. Bez wahania mogę powiedzieć, iż "Przestrzeń za Szkłem" to pozycja wartościowa, zdecydowanie z górnej półki. Nie odnajdziemy tu jednak wartkiej akcji czy nagłych zwrotów wstrząsających bohaterami, nie. Nie na tym skupił się Mawer, choć w gruncie rzeczy nie można także powiedzieć, że brak w tej powieści jakichkolwiek porywów. Jednakże styl, którym posłużył się autor zwraca uwagę czytelnika na zupełnie inne aspekty książki, dzięki czemu doskonale wyczuwa się atmosferę i klimat panujący w Przestrzeni za Szkłem - atmosferę duszną, przywodzącą na myśl niezwykle ciasny pokój, pomimo iż szklany dom to najbardziej przejrzyste i przestronne miejsce, jakie można sobie wyobrazić.

"Simon Mawer doskonale opisuje ludzkie namiętności, meandry pamięci oraz magię tego niezwykłego domu"*. Mam nadzieję, że każdy, kto zdecyduje się odwiedzić Przestrzeń za Szkłem poczuje ten niepowtarzalny nastrój wypełniający jej wnętrze. I zechce pozostać tam na dłużej, na nowo odkrywając magię i urok tego miejsca.

*"The Daily Telegraph"

 Recenzja napisana dla portalu Lubimy Czytać.

19 komentarze:

kasandra_85 pisze...

Recenzja brzmi kusząco, więc z chęcią dam szansą książce:)
Pozdrawiam!!

Viconia pisze...

Ciekawy pomysł, będę musiała się z nią bliżej zapoznać :)

Klaudia pisze...

Bardzo fajna recenzja, a okładka ma w sobie to coś. Muszę poszukać

Meme pisze...

Jestem ciekawa tego pomysłu ;P Poza tym - okładka też mi się strasznie podoba ^^ PS. Widzę, że czytasz "Pożeracz snów". Mam na niego ochotę i jestem ciekawa twojej opinii ;)

Nyx pisze...

Szklany Dom... to coś w podobie tego, co Cezaremu Baryce obiecywał ojciec? ; )

Klaudia pisze...

Nie jestem przekonana - nie przeczytam

Liliowa pisze...

Kasandra - myślę, że nie pożałujesz:)

Viconia - pomysł jest naprawdę ciekawy i oryginalny, dlatego zachęcam do przeczytania:)

Klaudia - prawda? :) Okładka zdecydowanie przyciąga wzrok.

Meme - czytam, właściwie myślę, że dziś skończę, bo "Pożeracz" wciąga niesamowicie! Ale więcej w recenzji, która pojawi się w najbliższych dniach. :)

Nyx - szczerze mówiąc, nie mam zielonego pojęcia, bo "Przedwiośnia" JESZCZE nie miałam okazji czytać. :P

Dusia - no cóż, może jeśli trafisz na tę książkę w bibliotece, to i tak przyciągnie Cię okładka? ;)

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie! :)

Dominika S. pisze...

Mam tę książkę na liście, swoją recenzją przypomniałaś mi o niej i oczywiście zachęciłaś do czytania :)

Sara pisze...

Okładka rzeczywiście prosta, ale ma swoj urok:) Myslę, że gdy na nią wpadnę to na pewno przeczytam:)

justilla pisze...

Tej książki nie przeczytam, ale także czekam na twoja opinię o "Pożeraczu snów" ;)

Dominika Anna pisze...

Ciekawa recenzja. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale poszukam jej :)

Morrigan pisze...

Jakoś mnie ta książka nie interesuje, ale recenzja bardzo fajnie ci wyszła.

Liliowa pisze...

Dosiak - o widzisz, ja bardzo lubię czytać Wasze recenzje właśnie ze względu na to, że często przypominają mi o jakichś interesujących mnie książkach:)

saara - ja bardzo lubię takie proste, lecz naprawdę ładne okładki, one znacznie zachęcają do przeczytania książki, a oprócz tego wpływają nieco na jej odbiór. Choć, jak wiadomo, książki nie ocenia się po okładce. ;)

justilla - "Pożeracza snów" skończyłam dwa dni temu, ale jakoś nadal nie mogę się zebrać i napisać czegoś porządnego... Dziś wieczorem spróbuję:)

Dominika Anna - poszukaj, bo warto:)

Przepowiednia - dzięki:)

Querida pisze...

Ten szklany dom brzmi zachęcająco:) A okładka bardzo przyciąga wzrok. Muszę poszukać tej książki:)

LadyBoleyn pisze...

O ksiażce słyszałam i przyznam, że chętnie bym ją przeczytała, bo lubię tego typu klimaty. :) I faktycznie, okładka klimatyczna. ^^

Liliowa pisze...

MirandaKorner - w takim razie życzę owocnych poszukiwań:)

LadyBoleyn - prawda? Niby prosta, a jednak bardzo efektowna:)

Escritora pisze...

Cos w sobie ma ta książka... może powinnam po nią sięgnąć?

Mani pisze...

Hmm... zastanawiam się czy by mi się spodobała. Coś mnie do niej przyciąga, więc może przeczytam.

Unknown pisze...

Hej Nominowałam się do One lovely blog award ,szczegóły na moim blogu :-)

Prześlij komentarz